Portret ofiary mobbingu
21.10.2024 r. l Bożena Uścińska
– Dziewczyny – zaczynasz wiadomość, która ma dotrzeć do twoich koleżanek zdecydowanych, by rozpocząć strajk przeciw nowemu szefowi. Obszerną notatkę zamierzasz umieścić na Whatsappie, w bardzo aktywnej grupie Znowu bezpieczne. Założyłaś ją ponad miesiąc temu, gdy nasiliły się konflikty z nowym kierownikiem. Masz nadzieję, że nikt się nie dowie, jakie informacje wymieniacie tu między sobą. Na wszelki wypadek nie dodałaś do grupy wszystkich koleżanek z działu. Pominęłaś jedną osobę – Natalię, żonę koordynatora produkcji z innego pionu. W zespole nikt jej nie ufa, odkąd kilka razy przekonałyście się, że o tym, co się u was dzieje ze szczegółami opowiada swojemu mężowi. A Jerzy o tym, czego się dowiaduje w domu, rozmawia później z innymi kierownikami w waszej firmie. Skutek? Kilka niezapowiedzianych kontroli, również na nocnej zmianie. Podejrzewacie, że nagłe wezwania na dywanik do dyrektora technicznego to też efekt gadulstwa obojga małżonków. Tak samo zresztą jak nieoczekiwane odwołanie poprzedniego kierownika i przysłanie na jego miejsce nowego – Tomasza Topoli.
– Pytałyście, jakie osoby są najbardziej narażone na bycie ofiarą mobbingu – kontynuujesz. – Przeczytałam wiele artykułów, by się tego dowiedzieć. Wnioski nie są wesołe. Wydaje się, że prawie każdy może się nią stać! Jeśli szef czy ktoś inny z personelu wykaże wystarczająco dużo determinacji, to będzie w stanie wykończyć każdego, kto mu przeszkadza. Byle miał trochę władzy, choćby nieformalnej, był systematyczny i wytrwały. Muszę jednak podkreślić, że nie zawsze działania wymierzone w ofiarę będzie można uznać za mobbing. Przypominam, że żeby zakwalifikować nękanie pracownika jako mobbing musi ono występować co najmniej raz w tygodniu przez minimum 6 miesięcy. Dlatego tak ważne jest, by jak najszybciej rozpocząć zbieranie dowodów na akty wymierzonej przeciw nam agresji!
– Baśka, napisz wprost, po czym poznać potencjalną ofiarę mobbingu – ponagla cię Krystyna.
– Wielu badaczy twierdzi, że jest kilka kategorii pracowników, którzy powinni zachować szczególną ostrożność w relacjach służbowych. Jak przeczytacie, jakie to kategorie, zrozumiecie, że każda z nas jest mniej lub bardziej zagrożona nękaniem. Ciekawe, jak szybko uda wam się odkryć, do której kategorii potencjalnych ofiar należycie?
Otóż – wyliczasz – ogólnie bardziej narażone na mobbing są kobiety. Szczególnie jeśli są samotne, a ponadto obarczone wychowywaniem dzieci. Na baczności powinny się mieć także kobiety w ciąży.
– Szkoda, że dopiero teraz się o tym dowiaduję – przerywa twój wywód wasza najmłodsza koleżanka będąca w piątym miesiącu ciąży.
– Monia, nie zabraknie ci towarzystwa – odpisujesz. – Duże niebezpieczeństwo bycia ofiarą mobbingu grozi także pracownikom powyżej pięćdziesiątki, których firma chce się pozbyć. Pracodawca zdaje sobie sprawę, że wypowiedzenie pracy osobom z długim stażem, naraża firmę na wysokie koszty. Wie, że bardziej opłaca się doprowadzić takiego pracownika do stanu, w którym zdesperowany sam złoży wymówienie. To cyniczne, ohydne, ale niestety częste działania wymierzone w pracowników, których stanowiska i wynagrodzenia chce przejąć ktoś inny. Bywa, że niekompetentny, ale powiązany z ludźmi mającymi największe wpływy w firmie.
– Masz na myśli naszą Natalkę? – aż trzy osoby równocześnie zadają ci to pytanie.
– Nie będę spekulować – odpowiadasz. – Dokończę tylko wyliczać, kogo może sobie upatrzeć mobber. – Na jego szczególne „zainteresowanie” mogą liczyć ludzie z różnych powodów osamotnieni w zespole, pozbawieni tzw. układów. Zwykle są to osoby, które nie uczestniczą w nieformalnych spotkaniach, nie zdążyły się z nikim zaprzyjaźnić, nie mają więc poparcia kolegów z firmy.
– O matko! To o mnie! – pojawia się kolejna wiadomość. Tym razem pisze Patrycja, która dołączyła do zespołu dopiero w lipcu. – Dziewczyny, jutro przynoszę ciastka i kawę! Nie możecie mi odmówić, bo skupi się na mnie czyjś mobbing – swoje zaproszenie kończy niezliczoną liczbą uśmiechniętych buziek i serduszek.
Propozycja uczty wzbudza entuzjazm. Ty jednak postanawiasz dokończyć dzisiejszą „lekcję”. – Zagrożone są także osoby z jakiegoś powodu „nietypowe”, tzn. odróżniające się od reszty grupy np. pochodzeniem (rasa, narodowość, miejsce urodzenia), orientacją seksualną, niepełnosprawnością intelektualną lub fizyczną, poglądami politycznymi, niskim statusem materialnym, nieakceptowaniem zwyczajów zespołu itp.
– Wiecie, co mnie jednak najbardziej zaskoczyło? – pytasz i zaraz uzupełniasz:
– Ofiara mobbingu to najczęściej ktoś o silnej osobowości, mający odwagę w wyrażaniu swojego zdania! Co więcej, to nie oferma i leń o niskich umiejętnościach, a wręcz przeciwnie – zwykle dobry, kompetentny fachowiec, wysoko zmotywowany, zdolny i kreatywny. Taki pracownik sam potrafi rozwiązywać problemy albo głośno upominać się, by właściwa osoba problem dostrzegła i rozwiązała. Ma adekwatną, wysoką samoocenę i najprawdopodobniej zdolności do kierowania ludźmi.
– Czy rozpoznajesz w tej charakterystyce siebie? – pyta Ewa. Od lat nazywa cię szefową, choć formalnie nigdy nie pełniłaś żadnej kierowniczej funkcji.
Odpowiadasz jedynie zdziwioną buźką i kontynuujesz:
– Wydaje się, że to co łączy ofiary mobbingu to fakt, że stanowią mniej lub bardziej widoczne zagrożenie dla szefa czy innej osoby z zespołu. Ludzie, których dotyka mobbing bywają niewygodni, bo zadają pytania, krytykują, domagają się respektowania swoich praw. Często ich obecność sprawia, że szef lub koledzy czują się przyćmieni – mniej kompetentni czy gorsi pod względem intelektualnym. Bywa, że zazdroszczą osobie mobbingowanej urody, uroku osobistego, łatwości w nawiązywaniu kontaktów interpersonalnych. Ale chyba najbardziej dotkliwie atakowani są pracownicy, którzy uniemożliwiają innym czerpanie nieuzasadnionych korzyści z racji bycia zatrudnionym w danej firmie. To ci, którzy nie godzą się na łamanie przepisów Kodeksu Pracy czy niepisanych zasad społecznego współżycia w miejscu pracy.
– Pani Anno! – zwraca się do waszej najstarszej koleżanki Laura. – Nie będzie lepszej okazji, by wyrazić, jak bardzo podziwiam pani odwagę. My nie podpisałyśmy naszych uwag na temat szefa, a pani tak. Imię i nazwisko.
– Dziękuję! – odpowiada pani Anna, a ty uznajesz, że chyba nadszedł czas, by zakończyć dzisiejsze „spotkanie”.
– To by było na tyle! – wpisujesz niezbyt może oryginalną frazę, od pewnego czasu kończącą jednak wasze coraz częstsze chaty. – Jeśli jeszcze nie macie mnie dosyć, następnym razem opowiem wam, jakie są metody obrony przed mobbingiem.
Artykuł jest częścią cyklu „Głowa w równowadze”, w których psycholog Bożena Uścińska pomaga swoim czytelnikom i pacjentom Przychodni Miejskiej w Pieszycach spojrzeć na codzienne życie i spotykające nas wszystkich dylematy, trudności i problemy z perspektywy naszego własnego dobrostanu.
Zachęcamy do czytania, dumania i dzielenia się z nami swoimi spostrzeżeniami.
Kolejny tekst już za dwa tygodnie.
Zobacz również:
Jeszcze konflikt czy już mobbing?
Jak rozpoznać mobbing? Co mówi o nim kodeks pracy, jakie prawa ma pracownik, a jakie obowiązki prawo nakłada na pracodawcę?Data publikacji: 07-10-2024 09:30Kryzysowe zarządzanie
W miejscowościach zalanych przez powódź trwa sprzątanie i liczenie strat, a przed nami jeszcze trudniejszy okres – miesiące radzenia sobie z konsekwencjami wielkiej wody i frustracją.Data publikacji: 23-09-2024 12:08Jak szukać pracy?
O tym, jak szukać pierwszej – choć nie tylko pierwszej – pracy oraz o kampanii społecznej „Legitna praca”.Data publikacji: 09-09-2024 07:36